Czy można zarobić zaciągając kredyt hipoteczny? Pytanie z pozoru brzmi absurdalnie, ale odpowiedź na nie może być twierdząca! Duński Jyske Bank oferuje 0,5% rocznie za skorzystanie z jego oferty hipotecznej. Według „The Guardian” to pierwszy na świecie kredyt hipoteczny z ujemną stopą procentową.
Zjawisko ujemnych stóp procentowych znane jest w ekonomii od dawna. Tyle, że najczęściej spotykane jest w odniesieniu do oszczędzających, którzy w określonych okolicznościach makroekonomicznych muszą płacić bankowi za przechowywanie pieniędzy. Ma to pobudzać konsumpcję, zniechęcać do oszczędzania.
Zarabianie na kredycie
Propozycja Jyske Bank (trzeci co do wielkości bank w Danii) sprowadza się do tego, że bank wynagradza kredytobiorców za skorzystanie z jego oferty. Co prawda trzeba co miesiąc spłacać kolejne raty, ale z biegiem czasu będą one coraz niższe, gdyż bank obniża stopniowo wysokość pożyczonej kwoty. Kredyt hipoteczny z ujemną stopą procentową 0,5% w skali roku oferowany jest maksymalnie na 10 lat.
Nie jest to jedyna oferta tego typu w Danii. Bank Nordea proponuje kredytobiorcom pożyczenie pieniędzy na 20 lat bez konieczności zapłacenia jakichkolwiek odsetek, bo oprocentowanie jest stałe i wynosi 0%.
Oczywiście w obu przypadkach obowiązują inne opłaty związane z zaciągnięciem zobowiązania, np. za przygotowanie umowy, zastosowane zabezpieczenia czy obsługę kredytu.
Zdaniem dziennikarzy „The Guardian” podobne rozwiązanie możliwe jest z ekonomicznego punktu widzenia także w Szwecji i Szwajcarii.
Oszczędzający płacą za depozyty
Po drugiej stronie są oszczędzający, którzy wkrótce mogą być zmuszeni dopłacać bankom za przechowywanie w nich swoich oszczędności. To też nie jest mrzonka, bo takie rozwiązania funkcjonują na rynku bankowym, a niedawno na taki krok zdecydował się szwajcarski bank UBS. Ci, którzy mają na swoich kontach ponad pół miliona euro muszą mu płacić za ich przechowywanie 0,6% w skali roku. Credit Suisse pobiera od posiadaczy 1 miliona euro opłatę w wysokości 0,4% rocznie.