Jak można walczyć o poprawę zszarganej opinii banku? Rada Nadzorcza Deutsche Banku uznała, że jednym z elementów odzyskiwania zaufania klientów powinno być finansowe zadośćuczynienie wpłacone przez członków zarządu, którzy doprowadzili do kłopotów tej instytucji.
Deutsche Bank istnieje od blisko 150 lat i należy do największych instytucji finansowych na świecie. Jego reputacja została w ostatnich latach nadszarpnięta z powodu pojawiania się przedstawicieli tej instytucji w licznych skandalach finansowych (m.in. w sprawie manipulowania stopami procentowymi i fikcyjnego obrotu papierami wartościowymi w Rosji). Bank nie potrafił też szybko i skutecznie zareagować na trudną sytuację na rynkach finansowych pod koniec I dekady XXI w. Nietrafione inwestycje, błędy w zarządzaniu, powolne prowadzenie działań naprawczych sprawiły, że akcje spółki spadły o ponad 40 proc.
Nowy zarząd musiał się zmierzyć nie tylko z poprawą wyników finansowych, ale i wizerunku instytucji. Bank zawarł ugodę z amerykańskim ministerstwem sprawiedliwości w sprawie niezgodnej z prawej sprzedaży aktywów hipotecznych i zgodził się zapłacić wysoką karę. Nowy Prezes wystosował też list otwarty przepraszając za błędy popełnione przez bank i zadeklarował, że bank dołoży wszelkich starań, by podobne incydenty nie powtórzyły się w przyszłości.
Rozpoczęto też nowe formy współpracy z dziennikarzami, nakłoniono ich do pokazania banku od środka, jego tradycji i możliwości, potencjału. Zdecydowano się też na rozmowę z kilkunastoma osobami z poprzedniego kierownictwa Deutsche Banku nt. wpłacenia przez nich „rekompensat” finansowych na rzecz banku za popełnione błędy.
Podczas niedawnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy poinformowano, że rada nadzorcza chce, by porozumienie z były członkami kierownictwa banku zostało podpisane w najbliższych miesiącach i by wnieśli oni znaczący wkład finansowy na rzecz banku. Szczegóły rozmów owiane są tajemnicą. Nie wiadomo dokładnie z kim z byłego kierownictwa Deutsche Banku prowadzone są rozmowy, jakie kwoty są negocjowane, ani jak miałby brzmieć „tytuł wpłaty”, ani czy wpłacone pieniądze pozostałyby w banku czy trafiłyby na jakiś cel charytatywny.
Trzeba przyznać, że to niezwykle rzadki przypadek, gdy firma chce, wręcz domaga się, od swoich menadżerów wypłaty swego rodzaju odszkodowania za popełnione przez nich błędy.