Zakład Ubezpieczeń Społecznych rozpoczął wysyłkę blisko 19 mln przesyłek do swoich klientów. Do końca sierpnia każdy kto odprowadził choć jedną składkę do ZUS otrzyma informację o swojej hipotetycznej emeryturze.
Obowiązek wysyłania co roku informacji o stanie konta emerytalnego danej osoby wynika z przepisów prawa. Pismo zawiera dane na koniec roku poprzedzającego rok wysyłki (w tym przypadku będą to więc informacje odnoszące się do stanu konta na koniec 2016 r.). Są w nim informacje o kapitale początkowym, kwocie zgromadzonych pieniędzy, składkach odprowadzonych w minionym roku (z podziałem na te, które trafiły do ZUS i te, które zostały przekazane do Otwartych Funduszy Emerytalnych). Jest też informacja o wysokości hipotetycznej emerytury podawana w dwóch wariantach. Pierwsza wersja zakłada, że ubezpieczony skorzysta z już zgromadzonych składek i nie będzie już pracował i tym sam nie będzie odprowadzał składek. Drugi wariant bazuje na założeniu, że ubezpieczony będzie pracował do osiągnięcia wieku emerytalnego i będzie odprowadzał składki na średnim poziomie z lat minionych.
Wiele osób z pewnością przeżyje po raz kolejny szok widząc, jak niskiej emerytury mogą się spodziewać. Trzeba przy tym pamiętać, że obliczone kwoty byłyby jeszcze niższe, gdyby uwzględnić obniżkę wieku emerytalnego uchwaloną niedawno przez parlamentarzystów. Przy obecnych wyliczeniach uwzględniono bowiem wciąż obowiązującą granicę wieku emerytalnego, czyli 67 lat, bo przepisy obniżające wiek emerytalny wejdą w życie dopiero jesienią br.
Wielu ekspertów, podobnie jak co roku, ma nadzieję, że wyliczenia ZUS skłonią większą liczbę Polaków do zatroszczenia się o swoją emeryturę, założenia Indywidualnych Kont Emerytalnych, Indywidualnych Kont Zabezpieczenia Emerytalnego, czy rozpoczęcia innych form oszczędzania na starsze lata. W minionych latach takie oczekiwania nigdy się nie sprawdziły. Może tym razem, przy rekordowo niskim bezrobociu, rosnących wynagrodzeniach i pieniądzach z programu 500+ zasilającym domowe budżety, będzie inaczej.