Niebezpieczny foreks

2018.03.30
Niebezpieczny foreks

2 mld zł stracili Polacy w latach 2012-2016 grając na rynku forex. Handluje się na nim głównie walutami, ale i instrumentami bazowymi (akcje, kruszce, opcje binarne, itp.). Platformy foreksowe kuszą olbrzymimi zyskami osiąganymi w krótkim czasie i bez wielkiego wysiłku. Rzeczywistość jest zupełnie odmienna. Większość klientów notuje straty.

Raport „Problemy klientów na rynku foreks” przygotowany przez Rzecznika Finansowego przynosi zatrważające dane. Zawarte w nim analizy pokazują, że na rynku foreks panuje „wolna amerykanka”, a klienci tracą olbrzymie kwoty, nierzadko wyższe od tych, jakie zainwestowali. Aleksandra Wiktorow, Rzecznik Finansowy, podkreśla, że raport nie jest poradnikiem jak grać na rynku foreks, ale jest adresowany do osób, które usłyszały o nim od konsultanta telefonicznego namawiającego, przy wykorzystaniu różnych socjotechnik, do zainwestowania oszczędności na platformie foreksowej.

Uciążliwe namawianie

Platformy internetowe oferujące dostęp do możliwości inwestowania na foreksie (dokonuje się tam transakcji rzeczywistych, np. zakupu walut, lub nierzeczywistych, tj. wymiany pieniędzy na tzw. instrument bazowy bez jego dostarczania, które są rozliczane natychmiast lub w określonym terminie) oferują zyski w krótkim czasie. Wabią atrakcyjnymi warunkami współpracy, możliwością zwielokrotniania inwestowanej kwoty (tzw. lewarowanie, dźwignia finansowa) i pokazują sylwetki osób, które rzekomo zarobiły krocie dzięki swoim inwestycjom. Nie mówią wcale, lub robią to bardzo oględnie, o możliwości straty zainwestowanego kapitału.

Działania zachęcające do zainwestowania posiadanego kapitału są bardzo różnorodne i intensywne, wręcz nachalne. Reklamy internetowe wyświetlają się na bardzo wielu portalach z dużą częstotliwością. Prowadzony jest też agresywny marketing telefoniczny. Nie pomagają prośby o usunięcie numeru telefonu z bazy danych firmy działającej na zlecenie platformy dającej dostęp do foreksu.

Dźwignia finansowa – szansa na zwielokrotnienie strat

W raporcie Rzecznika Finansowego dokładnie opisano niebezpieczeństwo związane z korzystaniem z tzw. dźwigni finansowej oferowanej przez operatorów platform foreksowych. Rzecz w tym, że właściciel platformy zwielokrotnia kwotę inwestowaną przez gracza (nawet w stosunku 1:100), obiecując, że w ten sposób szybciej osiągnie on niebotyczne zyski. W przypadku udanej inwestycji jest to faktycznie bardzo dobre narzędzie. Tyle tylko, że nikt nie daje gwarancji zysku.

Większość uczestników foreksu kończy przygodę z nim ze stratami. Są one tym większe, im wyższy był wskaźnik dźwigni finansowej. Rezygnując z dalszej „gry”, „wirtualne” środki oferowane przez platformę w ramach dźwigni finansowej, stają się realnym długiem wobec platformy foreksowej, który trzeba uregulować, kończąc współpracę.

"Wolna amerykanka"

Raport Rzecznika Finansowego zwraca uwagę, że o stratę jest bardzo łatwo, bo foreks nie podlega kontroli i regulacjom. Istniejące na nim firmy same ustalają zasady rządzące rynkiem, same dokonują rozliczeń ze swoimi klientami i same wyceniają instrumenty finansowe. Na dodatek, umowy regulujące prawa i obowiązki obu stron (platformy i klienta) często są napisane bardzo jednostronnie, dają platformie foeksowej zdecydowaną przewagę praw nad obowiązkami wobec klienta.

Niestety nie brakuje na tym rynku ewidentnych oszustw (firmy zbierają pieniądze od klientów i zaprzestają działalności) lub nieuczciwych praktyk (firmy unikają kontaktów z klientem, gdy ten chce zrealizować zyski lub chce wycofać się, zanim straci resztę zainwestowanego kapitału). W takich sytuacjach klienci ślą do Rzecznika Finansowego prośby o pomoc, a urząd niewiele może zdziałać, bo wiele platform foreksowych nie jest zarejestrowanych w Polsce, podlega przepisom prawa innych krajów. Możliwości skutecznej pomocy ze strony Rzecznika Finansowego są bardzo utrudnione, zwłaszcza jeśli platforma foreksowa jest zarejestrowana poza Unią Europejską.

Przed podjęciem decyzji o inwestowaniu na rynku foreks należy więc sprawdzić, gdzie jest zarejestrowany właściciel danej platformy, prawu jakiego kraju podlega i czy nie znajduje się przypadkiem na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego. To swoista „czarna lista”, na którą trafiają firmy, których działalność, zdaniem KNF, może być potencjalnie „niebezpieczna”, szkodliwa dla ich klientów.

Potrzebujesz gotówki?

Bank odmówił Ci kredytu? Sprawdź jak możemy Ci pomóc! Korzystanie z naszych usług oznacza minimum formalności, uzyskanie rzetelnych porad i atrakcyjnych ofert.


Nasi Partnerzy