Ok. 1,5 proc. emerytów otrzymuje świadczenia w wysokości poniżej 100 zł (słownie: sto złotych). Mieszczą się oni w grupie ponad 166 tys. osób, które pobierają emerytury niższe od minimalnej. Z danych ZUS wynika, że liczba takich świadczeń szybko rośnie. Możliwa jest nawet emerytura poniżej 1 grosza!
Rząd aktywnie i głośno promował swoją sztandarową ustawę o obniżeniu wieku emerytalnego. Znacznie ciszej mówiono, że krótszy okres pracy przełoży się na niższe emerytury. Dopiero, gdy zaczęto wprowadzać nowe przepisy pojawiły się zachęty, by mimo możliwości przejścia wcześniej na emeryturę, pracować dłużej. Wskazywano, jak duży wpływ na wysokość świadczenia ma każdy dodatkowo przepracowany rok.
Pierwsze dane zebrane przez ZUS potwierdzają zależność krótsza praca – niższa emerytura. Przeciętna emerytura wypłacana wg starych zasad wynosiła 2.170 zł. Po uwzględnieniu nowych przepisów, obniżających wiek emerytalny kobiet do 60 lat, a mężczyzn do 65 lat, kwota ta spadła do 2.080 zł. Także zgodnie z prognozami, przeciętna emerytura kobiet jest dużo niższa od średniego świadczenia wypłacanego mężczyznom – 1.610 zł do 2.700 zł.
Kobiety otrzymują mniej
Prezes ZUS Gertruda Uścińska ujawniła w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej”, że o świadczenie na nowych zasadach ubiegało się w 2017 r. 424 tysiące osób. Po weryfikacji wniosków emeryturę przyznano 313 tysiącom wnioskujących, co kosztowało budżet ZUS blisko 2 mld zł.. Aż 34 tysiące osób otrzymało emeryturę niższą od minimalnej. I znów kobiety są w gorszej sytuacji. 12 proc. z nich otrzymuje świadczenie niższe od emerytury minimalnej. W przypadku mężczyzn odsetek ten wynosi tylko 4 proc. Wynika to nie tylko z faktu, ze kobiety – wg nowych zasad – krócej pracują i zgromadzą w tym czasie mniejszy kapitał, ale i z tego, że panie przeciętnie dłużej żyją od panów, przez większą liczbę miesięcy będą pobierały świadczenie.
Groszowe emerytury
W całym systemie emerytalnym jest 166,6 tysiąca osób pobierających świadczenie niższe od emerytury minimalnej i ich liczba szybko rośnie. Wynika to z faktu, że na emeryturę przechodzi coraz więcej osób o bardzo krótkim stażu pracy, albo takich, które przez wiele lat pracowały w oparciu o umowy, od których nie były opłacane składki emerytalne. Są jednak i takie osoby, które przez większość życia nie pracowały, bo nie miały takiej potrzeby, np. małżonkowie zamożnych współmałżonków. Obecne przepisy wymagają jednak, by emeryturę wyliczać nawet w sytuacji, gdy była odprowadzona choćby jedna składka emerytalna. Może to doprowadzić do sytuacji, że wyliczona emerytura będzie poniżej 1 grosza i nie bardzo wiadomo co w takiej sytuacji zrobić.
Stąd w ZUS rozważany jest pomysł, by zrezygnować z zasady, że emerytura jest obliczana od każdej składki, co powoduje wypłatę emerytur w wysokości kilku złotych czy kilkudziesięciu groszy. W zamian za to proponowane jest ustalenie minimalnego okresy składkowego (np. 15 lat), co dawałoby szansę na wypłatę minimalnego świadczenia. Niektórzy analitycy proponują z kolei, by osoby, które nie mogą otrzymać minimalnej emerytury, musiały pracować do chwili, gdy będzie im można wypłacić emeryturę minimalną, lub do czasu osiągnięcia poprzedniego wieku emerytalnego, czyli do 67 lat.