Rzecznik Finansowy wystąpił do banków o przedstawienie informacji związanych z tzw. kredytami na klik. Chodzi o udzielane przez banki szybkie kredyty, które klienci mogą otrzymać w bankowości elektronicznej swojego banku, bez kontaktu z pracownikiem instytucji finansowej. Rzecznik chce wiedzieć, czy banki umożliwiają zablokowanie możliwości wzięcia tego typu pożyczki, by w ten sposób chronić klientów przed zaciągnięciem zobowiązania w ich imieniu przez oszusta, który włamał się na konto.
Bankowość elektroniczna przyspieszyła załatwianie wielu spraw w bankach. Już nie trzeba z każdym drobiazgiem iść do placówki, mnóstwo dyspozycji można złożyć online, w dowolnym miejscu i czasie. Ma to swoje dobre i złe strony.
Kredyty na klik – o co chodzi?
Ponadto banki doskonale znają swoich klientów. Na podstawie wpływów na ich konta, wydatków czynionych kartami płatniczymi czy w oparciu o historię korzystania z innych produktów, są w stanie ocenić zdolność i wiarygodność kredytową danej osoby. Wykorzystują tę wiedzę do proponowania swoim klientom szybkich kredytów na klik. Nie trzeba składać wniosku kredytowego, wystarczy skorzystać z gotowej propozycji, która na nas czeka w bankowości elektronicznej. Kilka kliknięć w serwisie internetowym lub aplikacji mobilnej i pieniądze są już do naszej dyspozycji.
To szybkie i wygodne rozwiązanie cieszy tych, którzy faktycznie pieniędzy potrzebują, ale ma też swoje wady. Rodzi pokusę, by sięgnąć po kredyt pod wpływem impulsu, bez głębszego zastanowienia się, czy wydatek, który ma być w ten sposób sfinansowany jest naprawdę potrzebny i czy spłata zobowiązania przebiegnie bez kłopotów. Ponadto istnieje zagrożenie, że oszust, który przejmie kontrolę nad rachunkiem, nie tylko wypłaci znajdujące się na nim środki, ale i zaciągnie w imieniu jego właściciela pożyczkę, którą także przeleje na swoje konto. W efekcie klient zostanie nie tylko bez pieniędzy na życie, ale i z zobowiązaniem, które będzie musiał spłacić.
Dlatego Rzecznik Finansowy chce wiedzieć, jak, i czy w ogóle, klienci mogą zrezygnować z opcji kredytu na klik w posiadanej ofercie dostępnych produktów bankowych. Inaczej mówiąc, czy i w jaki sposób, możliwe jest zaznaczenie, że nie jesteśmy zainteresowani kredytami i nie życzymy sobie przedstawiania tego typu propozycji.
Działania Rzecznika
Do Rzecznika Finansowego trafiają sygnały, że nie w każdym banku jest to możliwe. Temat był wielokrotnie podejmowany w wystąpieniach, analizach, ostrzeżeniach i komunikatach Rzecznika związanych z tzw. nieautoryzowanymi transakcjami. Już w analizie z 2019 roku wspomniano, że, gdy klient wskazuje na zaciągnięcie w jego imieniu zobowiązania przez oszusta, część banków nie wstrzymuje się z żądaniem spłaty kolejnych rat kredytu, przynajmniej do czasu wyjaśnienia sprawy. Rzecznik apelował wówczas do banków o wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń, które uniemożliwiłyby lub przynajmniej znacznie utrudniły, działalność cyberprzestępców. Zwracał przy tym uwagę, że problem zapewne będzie się nasilał wobec rozwoju bankowości mobilnej, otwartej bankowości (możliwość dostępu do kont w innych bankach z bankowości elektronicznej wybranej instytucji finansowej), handlu internetowego oraz pojawienia się nowych metod płatności.
Dotychczasowe działania podejmowane przez Rzecznika w omawianych sprawach pozwalają na przyjęcie ogólnego wniosku, że kredytodawcy z reguły nie uznają roszczeń „kredytobiorców” za zasadne. W praktyce oznacza to, że klient jest zobowiązany do spłaty zadłużenia, wynikającego ze zobowiązania kredytowego, którego nie zawierał, gdyż oświadczanie woli o zawarciu umowy kredytu lub pożyczki złożyli tak naprawdę oszuści lub klient zrobił to nieświadomie, niezgodnie z jego wolą, na skutek oszukańczych działań osób trzecich.
Przybywa skarg
Liczba pism klientów związanych z zawieraniem umów kredytowych z wykorzystaniem bankowości elektronicznej – w serwisie internetowym lub aplikacji mobilnej – ciągle rośnie. W związku z tym w ocenie Rzecznika, sygnalizowane we wnioskach roszczenia związane z kredytami na klik należy kwalifikować jako sprawy o szczególnej dolegliwości dla klientów, gdyż mogą wpływać negatywnie nie tylko na ich bieżącą sytuację majątkową, ale również skutkować kłopotami w przyszłości, włącznie z wykluczeniem finansowym (w razie braku możliwości spłacenia zobowiązania) lub pogorszeniem sytuacji potencjalnych spadkobierców.
Rzecznik Finansowy zwrócił się więc do banków (dostawców usług płatniczych) o udzielenie informacji o możliwościach zrezygnowania z otrzymywania ofert kredytów na klik. Dalsze działania będą uzależnione od analizy uzyskanych odpowiedzi z instytucji finansowych.