Wzrost cen surowców energetycznych i rolnych spowodowany agresją Rosji na Ukrainę stanowi niezwykle silny czynnik pobudzający inflację. Jeśli dodać do tego osłabienie złotówki i wzrost popytu powodowany rosnącymi płacami, to tworzy się niebezpieczna mieszanka. Stąd było pewne, że kolejna podwyżka stóp procentowych jest nieunikniona. Zastanawiano się tylko, ile ona wyniesie. Ostatecznie Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na ich podniesienie o 0,75 pp.
Wojna w Ukrainie bardzo mocno wpłynęła na sytuację na rynkach finansowych – złoty gwałtownie się osłabił, wzrosły ceny ropy i gazu, zmniejszyła się skłonność inwestorów do ryzyka. Splot tych wszystkich okoliczności sprawił, że rządowa tarcza antyinflacyjna nie zatrzyma inflacji, coraz więcej analityków wieszczy, że marcowy odczyt przyniesie wynik dwucyfrowy. Nawet Narodowy Bank Polski przyznaje, że roczna dynamika cen z 50-procentowym prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale 9,3% - 12,2% (szacunki z listopada 2021 r. mówiły o 5,1% - 6,5%), gdy tymczasem cel inflacyjny wynosi 2,5%.
Rada Polityki Pieniężnej nie miała wyjścia
Rada Polityki Pieniężnej podczas marcowego posiedzenia oceniła, że istnieje ryzyko utrzymywania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. W związku z tym podjęto decyzję o kolejnej, już szóstej, podwyżce stóp procentowych, by nie tylko stłumić inflację, ale i oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych.
Tym razem stopy podniesiono o 0,75 pp. i aktualnie wynoszą one:
Konsekwencje dla kredytobiorców
Podwyższenie stóp procentowych oznacza daleko idące konsekwencje dla kredytobiorców. Ci nowi będą mieli mniejszą zdolność kredytową i otrzymają znacznie gorsze warunki finansowania niż pół roku temu, przed rozpoczęciem fali podwyżek stóp procentowych. Dane bankowe wskazują, że wtedy średnio zarabiająca rodzina mogła liczyć na kredyt w wysokości nawet ok. 400 tys. zł, tymczasem obecnie kredytodawca zaproponuje pożyczenie im kwoty rzędu 290 tys. zł.
Z kolei obecni posiadacze zobowiązań ze zmienną stopą procentową zapłacą wyższe raty. Stanie się to z pewnym opóźnieniem, wynikającym z rodzaju wskaźnika zapisanego w umowie i branego pod uwagę przy ustalaniu oprocentowania. W przypadku osób, których oprocentowanie ustalane jest w oparciu o WIBOR 3M, podwyżka nie będzie drastyczna, one już przeżyły wzrost wysokości rat. Największy szok przeżyją posiadacze kredytów opartych o WIBOR 6M, którzy po raz ostatni mieli zmienione oprocentowanie we wrześniu 2021 r., a więc jeszcze przed pierwszą podwyżką stóp procentowych.
Dość powiedzieć, że tylko ostatnia decyzja Rady oznacza wzrost raty najbardziej typowego kredytu hipotecznego (na 30 lat na kwotę 300 tys. zł) o ok. 150 zł.
Perspektywy rozwoju sytuacji
Przewidywania na przyszłość niestety nie są najlepsze dla kredytobiorców. Wszystko wskazuje na to, że wojna w Ukrainie szybko się nie skończy, że długo potrwa skomplikowana sytuacja na rynku surowców energetycznych i rolnych. Wszystko to będzie budziło obawy inwestorów i ich niechęć do walut Europy Środkowo-Wschodniej, w tym i złotego, co będzie wpływało na ich osłabienie sprzyjające wzrostowi inflacji. RPP nie może jednak drastycznie podnosić stóp procentowych, by nie zdusić wzrostu gospodarczego, nie wywołać kłopotów ze skokowym wzrostem liczby niespłacanych terminowo kredytów.
Można przewidywać, że Rada będzie oddziaływała na sytuację na wszelkie możliwe sposoby – podejmując działania informacyjne, interweniując na rynku walutowym i dokonując kolejnych podwyżek stóp procentowych. Ich skala może być już mniejsza, gdyż większość czynników napędzających inflację w Polsce znajduje się poza granicami naszego kraju.
Inflacja pozostanie z nami na dłużej. W komunikacie Narodowego Banku Polskiego po marcowym posiedzeniu RPP czytamy, że roczna dynamika cen znajdzie się w 2023 r. z 50-procentowym prawdopodobieństwem w przedziale 7,0 - 11,0% (wobec wcześniejszych przewidywań 2,7 - 4,6%), a w 2024 r. – 2,8 - 5,7%. Nie jest to dobra wiadomość dla oszczędzających, gdyż banki posiadają dużo środków i nie są skłonne tak dynamicznie podnosić oprocentowania depozytów, jak rosną stopy procentowe.