Ustawa ureguluje problem frankowiczów?

2023.04.03
Ustawa ureguluje problem frankowiczów?

Z doniesień medialnych wynika, iż Komisja Nadzoru Finansowego pracuje nad rozwiązaniami mającymi zakończyć problem kredytów frankowych. Propozycje zakładają traktowanie ich tak, jakby od początku były zaciągnięte w złotówkach lub zastosowanie do wyliczania rat średniego kursu NBP.

Zaciągnięcie przed laty kredytu hipotecznego we frankach szwajcarskich wydawało się bardzo dobrym rozwiązaniem. Wysokość rat w stosunku do zobowiązania w złotówkach była niższa, szwajcarska waluta postrzegana była jako wiarygodna i stabilna. Potem przyszedł jednak kryzys finansowy z lat 2008/2009 i kolejne perturbacje na rynkach finansowych, które wywindowały kurs franka szwajcarskiego na bardzo wysokie poziomy. Wówczas okazało się, że raty zaciągniętych w nich kredytów są dużo wyższe, kwoty należności nierzadko przekraczały wartość kupionej nieruchomości a na dodatek frankowicze żyli w ciągłej niepewności, ile przyjdzie im zapłacić w kolejnym miesiącu, gdyż kurs szwajcarskiej waluty ulegał dużym wahaniom.

Wiele pomysłów, mało konkretów

Przez lata pojawiało się wiele pomysłów na rozwiązanie tego problemu, w trakcie kampanii wyborczych politycy rzucali różne koncepcje. W zasadzie jedynym konkretnym rezultatem tych działań jest przyzwolenie na spłacanie rat w walucie kupionej na wolnym rynku oraz zmiana podejścia banków do rozmów z frankowiczami po kilku wygranych przez nich procesach sądowych, większa otwartość na zawieranie ugód.

W dyskusji o problemach frankowiczów, w ich narzekaniach na brak dostatecznej informacji ze strony kredytodawców na temat ryzyka kursowego i domaganiu się uznania zawartych umów za nieważne, ginęły głosy tych, którzy przed laty zaciągnęli kredyty hipoteczne w złotówkach i ponosili koszty wysokich odsetek. Wskazywali oni, że wszelka pomoc frankowiczom byłaby niesprawiedliwa, gdyż może i nie mieli dostatecznej informacji nt. ryzyka kursowego, ale w początkowym okresie ponosili znacznie niższe koszty obsługi zadłużenia. Obliczenia analityków pokazywały, że różnice w kosztach kredytu frankowego i złotówkowego wyrównywały się dopiero po kilkunastu latach.

Uznajmy, że to był kredyt złotówkowy

„Puls Biznesu” doniósł niedawno, że Komisja Nadzoru Finansowego pracuje nad przygotowaniem ustawy bazującej na propozycjach zawierania ugód dotyczących kredytów frankowych przedstawionych w 2020 r. Uregulowania miałyby zawierać dwie opcje. Pierwsza: uznanie, że umowa kredytowa od samego początku dotyczyła zobowiązania w złotówkach i na tej podstawie zostałyby wyliczone należności kredytobiorcy wobec banku. Druga: przeliczenie rat kredytu frankowego według średnich kursów walutowych NBP, a nie tabel obowiązujących w poszczególnych bankach.

Takie propozycje są akceptowane przez instytucje finansowe. Mówił o tym w wywiadzie dla agencji informacyjnej Newseria mówił prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz. Prezes mBanku Cezary Stypułkowski uważa, że najnowsze pomysły są najdalej idącymi dającymi się uzasadnić, choć i tak stawiają frankowiczów na uprzywilejowanej pozycji (kredytobiorcy złotówkowi na bieżąco ponosili koszty zawirowań na rynkach finansowych, a u frankowiczów niejako wyrównałoby się to po latach; początkowo kredyt frankowy był dla nich korzystniejszy niż złotówkowy). Zdaniem prezesa Stypułkowskiego idące dalej propozycje byłyby bezzasadnym wzbogaceniem jednej grupy kredytobiorców i oznaczałyby niepotrzebny odpływ kapitału z sektora bankowego, który może być wykorzystany na stymulowanie rozwoju gospodarki.

Skąd przychylność banków?

Byłoby to rozwiązanie pozwalające na równe traktowanie wszystkich kredytobiorców, pozwalające uniknąć zarzutów, że banki wzbogaciły się na frankowiczach, proponowały im niekorzystne dla nich rozwiązania. Ostateczne wyjaśnienie sytuacji zobowiązań zaciągniętych we frankach szwajcarskich dałoby bankom pewność rozwoju sytuacji w przyszłości, nie musiałyby tworzyć rezerw na ewentualne koszty ugód z frankowiczami, co utrudnia im planowanie rozwoju i ciąży na kursach giełdowych.

Nie bez znaczenia są też wyroki sądów przyznające rację frankowiczom oraz negatywna opinia Rzecznika Sprawiedliwości UE, która może za kilka miesięcy zaowocować niekorzystnym dla bankowców orzeczeniem europejskiego sądu. Mogłoby dojść do sytuacji, w której trzeba by uznać, że kredyty frankowe były zobowiązaniami nieoprocentowanymi.

Właśnie dlatego bankom zależy na szybki uregulowaniu sytuacji w sposób, który zakończyłby wszelkie spory. Przyjęcie stosownej ustawy byłoby takim rozwiązaniem.

Potrzebujesz gotówki?

Bank odmówił Ci kredytu? Sprawdź jak możemy Ci pomóc! Korzystanie z naszych usług oznacza minimum formalności, uzyskanie rzetelnych porad i atrakcyjnych ofert.


Nasi Partnerzy