Mniej więcej za rok do 100 zł zostanie podwyższony limit transakcji zbliżeniowych. Organizacja płatnicza Mastercard (44 proc. kart w Polsce ma logo tego operatora) uzyskała już na to zgodę Narodowego Banku Polskiego. Visa (55 proc. udziału w rynku) jest w trakcie konsultacji z NBP i agentami rozliczeniowymi.
Możliwość podniesienia limitu transakcji zbliżeniowych wynika m.in. z zapisów obowiązującej od kilku miesięcy unijnej dyrektywy PSD 2. Ma ona stwarzać warunki do rozwoju płatności bezgotówkowych, zwiększenia ich bezpieczeństwa i atrakcyjności (np. poprzez ich przyspieszenie). Sprzyja temu m.in. ograniczenie ze 150 euro do 50 euro odpowiedzialności klienta za nieuprawnione transakcje, np. wypłaty z bankomatów.
Popularna metoda
Różne badania wskazują, że Polacy nie mają wielkich obaw przed transakcjami zbliżeniowymi i chętnie zgodziliby się na podniesieniu ich limitu do 100 zł. Ok. 80 proc. kart płatniczych funkcjonujących w Polsce pozwala na transakcje zbliżeniowe i w ten sposób realizowanych jest ok. 70 proc. płatności. W IV kwartale 2017 r. wartość transakcji zbliżeniowych przekroczyła wartość transakcji dokonanych z potwierdzeniem kodem PIN.
Obowiązujący w Polsce limit 50 zł ustalono w 2017 r. i jest obecnie jednym z najniższych w Europie. Najbliżej nam do Słowacji, gdzie obowiązuje limit 20 euro (ok. 85 zł), a najdalej do Wielkiej Brytanii z limitem 30 funtów (ok. 145 zł).
Wiele zabezpieczeń
Podniesienie limitu transakcji zbliżeniowych nie będzie obligatoryjne. Posiadacze kart debetowych nadal będą mogli samodzielnie ustawić swój limit tak, by czuć się bezpiecznie. Przepisy nie przewidują zakazu pozostawienia go na dotychczasowym poziomie, czyli 50 zł.
Jeśli nawet nie podoba się to bankom, to muszą przestrzegać rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego, która nakazuje, by klient mógł uzyskać kartę bez możliwości płatności zbliżeniowych lub, by mógł tę opcję wyłączyć. Ponadto możliwe jest samodzielne ustalenie dziennych limitów transakcji zbliżeniowych, by ograniczyć niebezpieczeństwo utraty pieniędzy.
Warto wiedzieć, że banki, które nie oferują kart bez transakcji zbliżeniowych lub – mimo wyraźnego życzenia klienta, by wyłączyć na ich kartach tę opcję – biorą na siebie wszelkie koszty związane z nieuprawnionymi transakcjami.
Formą ochrony przed utratą pieniędzy jest też z pewnością możliwość samodzielnego zastrzeżenia karty w bankowości elektronicznej (internetowej bądź mobilnej). Na dodatek coraz więcej banków oferuje nie tylko bezpowrotne zastrzeżenie karty (po tej operacji trzeba wnioskować o nową), ale i możliwość dokonania czasowej blokady karty (np. gdy karta gdzieś się zawieruszy, gdy idziemy w miejsce, gdzie łatwo ją utracić).
Wszystko to wpływa na poczucie bezpieczeństwa osób korzystających z transakcji zbliżeniowych, zachęca do korzystania z tej szybkiej metody płatności.
