1 lipca uległy zmianie limity pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego. Przestały obowiązywać ograniczenia wprowadzone na czas pandemii, przywrócone zostały zasady obowiązujące w ustawie o kredycie konsumenckim. Wbrew pozorom, to decyzja korzystna także dla pożyczkobiorców.
Kredytem konsumenckim jest każde zobowiązanie, którego wysokość nie przekracza 255 550 zł lub równowartości tej kwoty w walucie obcej. Tak więc w tej kategorii mieszczą się nie tylko kredyty gotówkowe, ale i pożyczki udzielane przez firmy pozabankowe, kredyty odnawialne.
Ustawa o kredycie konsumenckim mówi, że pozaodsetkowymi kosztami kredytu są wszelkie koszty, do poniesienia których jest zobowiązany klient w związku z zawartą umową kredytową, np. opłata za rozpatrzenie wniosku, prowizja, koszty związane z zabezpieczeniami dotyczącymi kredytu. Dla zapobieżenia lichwie, czyli wykorzystywaniu przez pożyczkodawców trudnej sytuacji klientów, ustawodawca przewidział ograniczenia ich wysokości. Maksymalna wysokość pozaodsetkowych kosztów nie może być wyższa niż suma 25% całkowitej kwoty kapitału i 30% tej kwoty w stosunku rocznym. Stosownych obliczeń dokonuje się w oparciu o skomplikowany wzór zapisany w artykule 36a ustawy o kredycie konsumenckim.
Zmiany na czas pandemii
2 marca 2020 r. została przyjęta ustawa o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, która wprowadziła zmiany ustawie o kredycie konsumenckim z 12 maja 2011 r. Zgodnie z tymi specjalnymi uregulowaniami zaczęły obowiązywać dwa warianty wyliczania maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów kredytu konsumenckiego – dla pożyczek do 30 dni i powyżej 30 dni. W przypadku tych drugich zachowano zasadę zapisaną w ustawie o kredycie konsumenckim, ale obniżeniu uległa maksymalna wysokość kosztów – do 15% całkowitej kwoty kapitału i do 6% jego kwoty w stosunku rocznym. Natomiast pozaodsetkowe koszty kredytu na okres nie dłuższy niż 30 dni nie mogły być wyższe niż 5% kwoty kapitału.
We wspomnianej ustawie znalazł się także zapis mówiący, że pozaodsetkowe koszty kredytu nie mogą przekroczyć 45% całkowitej kwoty kredytu. W praktyce oznaczało to, że pożyczkodawca musiał wybrać rozwiązanie korzystniejsze dla klienta.
Kłopoty branży pożyczkowej
Wprowadzenie nowych regulacji odbyło się w momencie, gdy Rada Polityki Pieniężnej dokonywała kolejnych cięć wysokości stóp procentowych. Oba czynniki przełożyły się na znaczący spadek kosztów obsługi zobowiązania, ale i dochodów banków oraz firm pożyczkowych. Zwłaszcza te ostatnie, zatrudniające ponad 30 tys. osób, szczególnie szybko i mocno odczuły skutki nowych uregulowań. Na dodatek wzrosło ryzyko kredytowe i zmniejszyło się zainteresowanie konsumentów zaciąganiem zobowiązań. Po prostu bali się oni o swoją przyszłość zawodową, a lockdown nie sprzyjał dokonywaniu zakupów. Z danych spółki CRIF przytaczanych przez serwis Bankier.pl wynika, że od momentu zmian limitów pozaodsetkowych kosztów kredytu liczba aktywnie działających firm pożyczkowych zmniejszyła się o 25%.
Konsekwencje dla pożyczkobiorców
Ograniczenie kosztów zaciągnięcia zobowiązania na pierwszy rzut oka wydaje się bardzo korzystne dla pożyczkobiorców. Trzeba jednak pamiętać, że przekłada się to na dochody firm pożyczkowych, zainteresowanie prowadzeniem tego typu działalności. Tym samym na rynku jest mniejsza konkurencja, przedsiębiorcy nie muszą uatrakcyjniać swojej oferty, otwierać się na potrzeby klientów.
Jeśli towarzyszą temu dodatkowo zaostrzenie kryteriów udzielania pożyczek, to może okazać się, że część osób zostanie pozbawiona możliwości uzyskania finansowania w firmach legalnie działających na rynku, będzie zmuszona szukać pomocy w kłopotach finansowych u osób działających bez jakiejkolwiek kontroli. Właśnie na te aspekty zwracał uwagę parlamentarzystom Związek Przedsiębiorców Finansowych, gdy dyskutowano o terminie zniesienia koronawirusowych ograniczeń, co miałoby uchronić kolejne firmy pożyczkowe przed upadkiem. To ważne, bo wysokie koszty zaistnienia na rynku oraz niepewność co do reguł, które będą obowiązywały w przyszłości, sprawiają, że trudno mówić o perspektywach pojawienia się nowych podmiotów udzielających pożyczek.