Terminowe spłacanie własnego kredytu to obowiązek, który bierzemy na siebie świadomie i dobrowolnie. Może się jednak zdarzyć, że ktoś wykorzysta nasze dane osobowe do wyłudzenia pożyczki. Wyjaśnienie sprawy kosztuje wiele czasu i nerwów. Na dodatek może nie przynieść oczekiwanych rezultatów i nie swoje zobowiązanie trzeba będzie uregulować. Jest sposób, by uniknąć tego typu kłopotów.
Wzięcie kredytu czy pożyczki staje się coraz łatwiejsze. Kredytodawcy, walcząc o klienta, upraszczają procedury, ograniczają formalności. Są i tacy, którzy nierzetelnie wywiązują się ze swoich obowiązków dotyczących weryfikacji tożsamości potencjalnego kredytobiorcy. W rezultacie mnożą się przypadki zaciągania zobowiązań przez oszustów, którzy posługują się skradzionymi dowodami osobistymi, korzystają z pozyskanych w przestępczy sposób danych osobowych.
Wiele osób dowiaduje się z banku, firmy pożyczkowej czy wręcz od firmy windykacyjnej, że ciążą na nich długi. Są straszone wysokimi kosztami postępowania windykacyjnego, egzekucją komorniczą. Udawadnianie, że nie podpisywało się umowy kredytu czy pożyczki jest czasochłonne i stresujące. Warto podjąć działania prewencyjne, które uchronią przed tego typu kłopotami. Umożliwiają to dwie usługi oferowane przez Biuro Informacji Kredytowej.
Ktoś chce pożyczyć pieniądze na Twoje dane. Czy to Ty?
Usługę Alerty Biura Informacji Kredytowej można porównać do systemu wczesnego ostrzegania. Korzystający z niej, za każdym razem, gdy w BIK pojawi się zapytanie o jego historię kredytową, otrzyma sms lub e-mail ze stosowną informacją. Jeśli to on sam składał wniosek kredytowy i w związku z tym wygenerowane zostało zapytanie, to nic złego się nie dzieje. Gdyby jednak użytkownik alertów nie podejmował żadnych działań dotyczących zaciągnięcia zobowiązania, to będzie świadomy, że dzieje się coś złego, że ktoś chce wziąć kredyt korzystając z jego danych osobowych.
Dzięki temu będzie mógł zareagować, skontaktować się z BIK i poinformować, że dochodzi do próby wyłudzenia pieniędzy.
Alerty BIK można uruchomić zakładając konto w portalu BIK i opłacając abonament – 24 zł/rok, czyli zaledwie 2 zł miesięcznie. Usługa jest aktywowana natychmiast po dokonaniu płatności.
Nie chcę żadnego kredytu
Druga z usług pozwalająca przechytrzyć oszustów, to zastrzeżenie kredytowe. Można ją porównać do naklejki „Noc – STOP” na samochód, która informuje, że jego właściciel nie jeździ w nocy. Widok takiego pojazdu poruszającego się w nocy winien wzbudzić podejrzenie policjantów i skłonić ich do podjęcia interwencji, upewnienia się, czy to na pewno właściciel prowadzi go.
Na podobnej zasadzie działa zastrzeżenie kredytowe, będące elementem opisanych wyżej alertów. Aktywowanie go oznacza, że dana osoba nie jest zainteresowana pożyczaniem pieniędzy. Instytucja finansowa uczestnicząca w systemie alertów, sprawdzając historię klienta w BIK widząc taką informację ma czytelny sygnał, że złożony wniosek kredytowy może być próbą wyłudzenia zobowiązania przez przestępcę.
Zastrzeżenie kredytowe trzeba samodzielnie włączyć, nie jest ono uruchamianie automatycznie wraz ze skorzystaniem z alertów. Robi się to jednym kliknięciem w swoim panelu użytkownika w serwisie BIK. Podobnie zdejmuje się blokadę. Nie ma żadnych przeciwskazań, by włączyć zastrzeżenie, wyłączyć je tuż przed złożeniem wniosku kredytowego, a po uzyskaniu pozytywnej decyzji od razu uruchomić je ponownie.
Zastrzeżenie kredytowe przestanie być aktywne po rezygnacji z Alertów. Wygaśnięcie tej usługi oznacza automatyczne wyłączenie zastrzeżeń.
Niewielu chętnych
Gdyby doszło do wyłudzenia kredytu, fakt korzystania z zastrzeżenia będzie wyraźnym dowodem, że to instytucja finansowa (jeśli uczestniczy w systemie alertów) nie dopełniła swoich obowiązków, pożyczając pieniądze osobie posługującej się danymi personalnymi, na w systemie była uruchomiona „blokada”.
Szkoda, że w systemie zastrzeżeń uczestniczy niewiele instytucji finansowych. Obecność w nim winna być punktem obowiązkowym działania każdej z nich i stanowić przejaw troski o najwyższe standardy obsługi klienta, troski o jego bezpieczeństwo finansowe. Zresztą, brak kredytów udzielonych oszustom, to także brak pracy przy ponagleniach, dociekaniu czemu zobowiązanie nie jest spłacane.
Miejmy nadzieję, że kredytodawcy szybko to dostrzegą i uczestnictwo w systemie zastrzeżeń kredytowych stanie się normą, podobnie jak korzystanie z Systemu Dokumenty Zastrzeżone.
Więcej informacji na temat Alertów BIK, wraz z listą banków uczestniczących w systemie zastrzeżeń kredytowych znajduje się na tej stronie internetowej.