Transakcje bezgotówkowe stają się coraz powszechniejsze. Tym samym rośnie ryzyko, że nasza płatność nie zostanie zatwierdzona i staniemy ze swoimi zakupami przed terminalem płatniczym, na którym pojawi się komunikat transakcja odrzucona. Co może być tego przyczyną, co robić w takiej sytuacji?
Przez wiele lat, idąc do sklepu zastanawialiśmy się, ile pieniędzy wziąć ze sobą, a będąc już na zakupach i widząc coś ciekawego, czego nie planowaliśmy kupić, sprawdzaliśmy, czy starczy nam gotówki na zapłatę. Wydawać by się mogło, że pojawienie się kart płatniczych rozwiązało w dużej mierze te dylematy, bo możemy wydać tyle, ile mamy na koncie a nawet więcej, jeśli korzystamy z debetu w rachunku lub kart kredytowych.
Niestety nie jest tak różowo. Chyba każdemu z nas zdarzyła się sytuacja, że po dokonaniu płatności zobaczył na terminalu komunikat transakcja odrzucona lub brak zgody. Jeśli to tylko kwestia błędnie wpisanego kodu PIN lub kłopotów technicznych w konkretnym banku a dysponujemy kartą z innego, to po chwili problem udaje się rozwiązać. Gorzej, gdy płatność nie może być autoryzowana z powodu braku środków albo poważniejszej awarii systemu rozliczeń bezgotówkowych. Co robić, gdy auto już zatankowane, zakupy spakowane a kolejka nerwowo pomrukuje zdenerwowana przedłużającą się obsługą?
Czy z kartą wszystko jest OK?
Widząc komunikat o odrzuceniu płatności nie należy wpadać w panikę, bezwzględnie należy zachować chłodną głowę i spokojnie przeanalizować sytuację, zaczynając od najprostszych opcji.
Przede wszystkim spojrzeć, czy karta jest nadal ważna, być może upłynął termin jej ważności i przeoczyliśmy ten fakt. Jeśli to nowa „debetówka” czy „kredytówka”, to może zapomnieliśmy o jej aktywowaniu… W wielu bankach wystarczy do tego włożenie karty do terminala i wpisanie kodu PIN.
Kolejna kwestia to właśnie kod PIN. Wielu z nas korzysta z licznych „plastików” więc nie można wykluczyć, że wpisaliśmy kod do innej karty lub popełniliśmy błąd przy wprowadzaniu go na klawiaturze terminala. Trzeba ochłonąć, spojrzeć na kartę, przypomnieć sobie nadany kod i spokojnie go wprowadzić. Dokładność jest niezmiernie ważna, bo po trzech nieudanych próbach karta zostanie zablokowana, w celu jej odblokowania konieczny będzie kontakt z bankiem.
Inne możliwe przyczyny kłopotów, to brak środków na koncie w odpowiedniej ilości, kwota transakcji przekracza ustalone limity (kwotowy lub ilościowy, w ujęciu dziennym lub miesięcznym), został uszkodzony pasek magnetyczny lub chip karty (prawdopodobieństwo takiej sytuacji rośnie, gdy nosimy kartę luzem, zwłaszcza pod koniec okresu jej ważności). Nie można też wykluczyć sytuacji, że zapomnieliśmy o tym, iż wyłączyliśmy opcję płatności zbliżeniowych (wtedy wystarczy zapłacić wkładając kartę do terminala) lub całą kartę (tzw. blokada czasowa). Obie rzeczy można samodzielnie zmienić w aplikacji mobilnej banku lub bankowości internetowej.
Kłopoty techniczne lub względy bezpieczeństwa
Oprócz kłopotów z samą kartą czy błędów popełnionych przez nas, przyczyną braku autoryzacji mogą być kwestie techniczne związane z funkcjonowaniem całego systemu obsługi transakcji bezgotówkowych. W takim przypadku w najgorszej sytuacji są ci, którzy próbowali dokonać płatności w momencie wystąpienia awarii. Gdy już o niej wiadomo, sprzedawcy informują o braku możliwości korzystania z kart, w centrach handlowych nadawane są stosowne komunikaty, rozwieszane są pisemne informacje.
Tego typu sytuacje są na szczęście niezwykle rzadkie. Znacznie częściej zdarza się, że nie można płacić kartami danej organizacji płatniczej (np. Visa, Mastercard) lub konkretnego banku. Im jest on większy, wydawane przez niego karty są powszechniejsze, tym większe szanse, że awaria zostanie wychwycona i pojawią się stosowne komunikaty. Wtedy ratunkiem jest skorzystanie z innego „plastiku”.
Najczęściej jednak mamy do czynienia z chwilowymi kłopotami z połączeniem z danym bankiem lub nieprawidłową pracą terminala (np. odłączenie go od sieci, „zawieszenie” i wystarczy poprawienie kabelka lub zresetowanie urządzenia), ewentualnie z faktem, że urządzenie nie obsługuje określonych kart wirtualnych lub przedpłaconych. Ostatnie z wymienionych sytuacji w Polsce są niezwykle rzadkie, bo wykorzystywany u nas terminale należą do najnowocześniejszych na świecie. Dość powiedzieć, że wszystkie obsługują płatności zbliżeniowe, co na świecie nie jest wcale standardem.
Bywa i tak, że kłopoty są „zaplanowane”, bo bank przeprowadza prace serwisowe. Odbywają się one na ogół w godzinach nocnych, głównie w weekendy, i informacje o nich zamieszczane są na stronach internetowych oraz w mediach społecznościowych banków. W komunikatach określa się, co nie będzie działało i w jakich godzinach oraz precyzuje, czy będzie to zupełne zablokowanie możliwości korzystania z określonych usług czy też możliwe są tylko przejściowe utrudnienia w dostępie do nich. Przed wyruszeniem „w miasto” warto sprawdzić, czy nasz bank nie planuje tego typu prac i zadbać o alternatywne sposoby płatności, by stres związany z odrzuceniem płatności nie zepsuł nam zabawy.
Transakcja może zostać odrzucona także przez bank ze względów bezpieczeństwa. Stanie się tak, gdy system uzna, że z jakichś powodów wydaje mu się ona podejrzana. Powodem może być fakt wykonywania jej w miejscu, z którego dotąd nie korzystaliśmy, np. w kasynie, klubie nocnym lub w rzadko odwiedzanym przez turystów z Polski egzotycznym kraju, zwłaszcza na większą kwotę. W takim przypadku można się spodziewać telefonu z banku lub samodzielnie się z nim skontaktować, by potwierdzić, że faktycznie świadomie i dobrowolnie chcemy dokonać takiej płatności.
Możliwe, że gdy bankowi nie uda się skontaktować z klientem, by ten potwierdził fakt realizowania transakcji, karta zostanie zablokowana do momentu wyjaśnienia sytuacji.
Istnieje jeszcze jedna możliwa przyczyna odrzucenia płatności. Otóż, w niektórych miejscach, np. w wypożyczalniach samochodów czy hotelach, konieczna jest tzw. preautoryzacja karty oznaczająca zablokowanie środków na rachunku, co na ogół możliwe jest tylko z wykorzystaniem karty kredytowej.
Przezorny zawsze ubezpieczony
Nie zawsze uda się szybko pokonać kłopoty techniczne. Dlatego warto mieć ze sobą gotówkę, by móc uregulować należność w tradycyjny sposób. Możliwe, że nie starczy jej nam na całe zakupy, że część rzeczy będziemy musieli wypakować i zostawić w sklepie. Wówczas należy się kierować zasadą, że kupujemy to, co jest nam najbardziej potrzebne.
A co w sytuacji, gdy spożyliśmy już posiłek, zatankowaliśmy samochód, skorzystaliśmy z usługi i nie dysponujemy gotówką? Cóż, to najbardziej skomplikowana sytuacja, niezwykle stresująca zarówno dla klienta, jak i sprzedawcy. Nie ma jednej reguły postępowania w takiej sytuacji. Bardzo wiele zależy od zasad obowiązujących w punkcie, w którym chcieliśmy dokonać płatności. W dużych podmiotach, sieciach handlowych są one bardziej sformalizowane, obsługa powinna być przeszkolona co robić w takich sytuacjach, ale obowiązujące reguły nie są rozpowszechniane, by nie prowokować do oszustw. Z kolei w niewielkim sklepie czy zakładzie usługowym wszystko będzie zależało od przebiegu konkretnego zdarzenia. Tam, gdzie jesteśmy stałymi klientami, można liczyć, że będziemy mogli wyjść i wrócić w uzgodnionym czasie z gotówką.
Możliwość alternatywnego dokonania płatności jest niezwykle ważna za granicą, gdzie nie możemy liczyć na szybką pomoc bliskich czy znajomych, często istnieje bariera językowa a czynnikiem niesprzyjającym porozumieniu mogą też być różnice kulturowe.
Na koniec pewna rada – jeśli brak autoryzacji płatności wynikał z kłopotów technicznych, to należy sprawdzić historię rachunku, by upewnić się, że środki nie zostały pobrane. Możliwe jest bowiem, że płatność została zainicjowana, ale nie sfinalizowana z powodów technicznych. Teoretycznie w takiej sytuacji pieniądze powinny szybko wrócić na konto, ale lepiej upewnić się co do tego. Do złożenia ewentualnej reklamacji przyda się wówczas potwierdzenie z terminala mówiące o odrzuceniu płatności.
Tekst inspirowany materiałami z portalu gotowibezgotowkowi.pl skąd pochodzi także zdjęcie